Yamaha A-S701 Srebrny Zielona Góra

Opis

Specyfikacja

Opinie Yamaha A-S701 Srebrny Zielona Góra

Na liście znajdują się opinie, które zostały zweryfikowane (potwierdzone zakupem) i oznaczone są one zielonym znakiem Zaufanych Opinii. Opinie niezweryfikowane nie posiadają wskazanego oznaczenia.

• 

  Łukasz 24 października 2015

  5

  Witam Posiadam Wzmacniacz stereo Yamaha A-S701 od niedawna, jakość wykonania bardzo dobra, dobre parametry techniczne,posiada chyba wszystkie możliwe wejścia sygnału cyfrowego i analogowego jedynie czego brak to Pre-out i Main-in, potężna moc wyjściowa, ładny design z lat 80, po wadze można sadzić ze bardzo solidnie wykonana konstrukcja, elementy wysokiej jakości. U mnie A-S701 gra obecnie z starszymi Tonsil Altus 300 (tymczasowo) i w porównaniu do poprzedniego amplitunera Yamahy HTR-5930 który posiadam jest wiele lepiej, dźwięk pełniejszy, bas ciepły wystarczający, do zestawu posiadam jeszcze subwoofer Yamahy YST-SW030 który teraz stoi wyłączony gdyż robił nadmiar niskich tonów w muzyce, w filmach używam z subwooferem. Źródła sygnału Yamaha CD-S300, Sony Blu-Ray BDP-S5500, Yamaha T-S500 oraz PC z Creative SB ZxR. Cena godziwa, za taką dobrze wykonaną konstrukcje.

  Rozwiń Zwiń

  • durza moc rms
  • jakość wykonania
  • loudness
  • masywny
  • bardzo solidnie wykonany
  • wejścia cyfrowe
  • wyjście subwoofera aktywnego

  • brak pre-out
  • main in
• 

  Użytkownik Ceneo 21 października 2015

  4,5

  Piękny, masywny wzmacniacz - ponad 11kg to całkiem sporo w tej klasie. Aluminiowy front grubości około 5mm. Prosta elegancja. Gra razem z Klipsch RF 7II. Co do jakości dźwięku nie wypowiem się - gdyż nie mam oscyloskopu a jedynie ludzkie uszy. Lubie słuchać głośno i mogę powiedzieć, że w momentach gdzie dynamika znacznie podskakuje (jazda Walkirii) ten wzmacniacz ma kontrolę i czuć zapas mocy. Pisanie o mięsistym i szybkim basie, wybornej średnicy zostawiam fantastom ;-) Dodam tylko, że w instrukcji obsługi jest podany maksymalny pobór mocy przy 6 ohm i 1kHz wynosi on 580W. Za wadę uważam: Brak pre-out i main in. Tańszy model R-S700 posiada te wejścia ale nie posiada wejścia optycznego. Rozwiązanie byłoby super, aby podłączyć amplituner kina domowego z wyjściem pre out dla kolumn frontowych. Bardzo niewygodny jest brak diody na potencjometrze głośności - trzeba bardzo uważać...

  Rozwiń Zwiń

  • jakość dźwięku
  • jakość wykonania
  • masywny
  • bardzo solidnie wykonany
  • minimalistyczny wygląd
  • wejścia cyfrowe
  • wygląd
  • wygoda używania

  • brak diody na potencjometrze głośności
  • brak pre-out
  • main in
• 

  Użytkownik Ceneo 18 października 2015

  5

  Witam Yamaha A-S701 posiadam od około tygodnia ale jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, jakość dźwięku naprawdę na wysokim poziomie, słychać takie dźwięki jakich nie słyszałem na poprzednim wzmacniaczu, moc RMS jest bardzo wysoka ciężko wykorzystać maximum w pokoju około 25m2, wykonanie wzmacniacza na bardzo wysokim poziomie pozłacane wszystkie wejścia i wyjścia oraz terminale głośnikowe, praktycznie ciężko się do czegoś doczepić. Poprzednio posiadłem Amplituner Denona budżetowa konstrukcja wykorzystywana w stereo. Yamaha A-S701 podłączona do kolumn JBL Studio 280 przewodami Melodika Purple rain MDSC25, źródło dźwięku Creative Sound Blaster Z oraz Yamaha CD-S300 starszy model. Głownie słucham muzyki rockowej oraz rzadko pozostałych gatunków i w muzyce rockowej Yamaha spisuje się wyśmienicie, a funkcja Loudness po prostu bajka. Cena trochę wysoka ale za jakość trzeba zapłacić niestety.

  Rozwiń Zwiń

  • durza moc rms
  • jakość dźwięku
  • jakość wykonania
  • loudness
  • wejścia cyfrowe
  • wygląd
  • wygoda używania

  • cena
• 

  Użytkownik Ceneo 11 kwietnia 2016

  4,5

  Posiadam ten wzmacniacz + CD-N301 od tygodnia więc jeszcze zbyt wiele nie mogę napisać. Jeśli chodzi o zarzut niektóych użytkowników o odwrócony loudness, Yamaha niemal od zawsze stosowała ten rodzaj filtra. Jeśli chodzi o brzmienie, to raczej indywidualny gust. Mi odpowiada, do metalu tym bardziej w połączeniu z Dali 606. Gitara Kurta Cobaina brzmi jakby grał tuż przede mną! Muszę jedynie wymienić kable bo moje Sonic Link AST200 dobrze łagodziły nieokrzesaną Unitrę, natomiast do Yamahy się nie nadają. W tym zakresie cenowym największa moc wyjściowa RMS i budowa wzmacniacza (po dwie pary tranzystorów na kanał). Do wad mogę dodać plastikowe pokrętła bass, treble, balance i loudness. Za tą cenę powinno być już aluminium, tym bardziej, że materiału poszło by nie za wiele. Planuję dorobić je we własnym zakresie u jakiegoś fachowca. Zobaczymy czy coś z tego wyjdzie, bo ten plastik mnie razi.

  Rozwiń Zwiń

  • bardzo duża moc
  • design z lat 70
  • jakość dźwięku
  • jakość wykonania
  • wejścia cyfrowe
  • wyjście subwoofera aktywnego

  • nieczytelny znacznik na volume
  • plastikowe pokrętła: b
  • t
  • b
  • l
• 

  Użytkownik Ceneo 11 marca 2016

  5

  Wzmacniacz Yamaha A-S701 (srebrny) Potężna moc 100 W, idealnie czysty dźwięk w pełnym zakresie częstotliwości, wysoka jakość wykonania. Świetnie brzmi przy zerowych ustawieniach treble, bass, loudness. Wzmacniacz daje możliwość podłączenia głośników w systemie bi-wiring. Posiada dwa zestawy wyjść głośnikowych A + B. Bardzo uniwersalnym rozwiązaniem jest umieszczenie na tylnym panelu przełącznika oporności zestawów głośnikowych co umożliwia podłączenie praktycznie każdego zestawu. Panel przedni wykonany ze szczotkowanego aluminium. Płyta jednak nie jest pełna jak by się to wydawało patrząc z góry. Yamaha chciała zaoszczędzić na aluminium i z boku widać, że materiał jest jednak wybrany – nie jest lity. Nie rzuca się to w oczy ale „taka oszczędność” psuje renomę firmie i podważa zaufanie klientów. W sposób bardzo kontrowersyjny zastosowano w tym wzmacniaczu filtr loudness, a tak naprawdę „odwrócony loudness”. Każdy dobrze wie, że loudness ma za zdanie podbicie tonów niskich i wysokich. Chodzi o to żeby były one głośniejsze, lepiej słyszalne. W modelu A-S701 nie dość, że filtr ten ma płynną regulację za pomocą potencjometru to jeszcze działa w odwrotnym kierunku. Przekręcając potencjometr ściszamy średnie tony, zamiast podgłaśniać wysokie i niskie. Czy to dobre rozwiązanie sam nie wiem. Wydaje mi się, że klasyczne podbijanie wysokich i niskich tonów było lepsze niż ściszanie średnich. Bezsensowna wydaje się funkcja przechodzenia w stan czuwania po uwaga 8 godzinach pozostawienia włączonego, niepracującego wzmacniacza. Niestety sprzęt jest produkowany w Malezji. Obawiam się zatem, że jego żywot będzie krótki. Dawniejsze Japońskie sprzęty grały po 25 lat bez usterek, ach te cudowne czasy Socjalizmu w Polsce :) Wtedy na rynku dominowały oryginalne sprzęty z Japonii, a nie jak dzisiaj Chiny, Malezja i inne dziadostwa :( Tak czy inaczej, na tą chwilę polecam tego wzmaka. Jak się popsuje zaraz po gwarancji to na pewno to opiszę.

  Rozwiń Zwiń

  • funkcjonalność
  • jakość dźwięku
  • moc
  • umiarkowana cena
  • wygląd

  • made in malezja