Van Halen – Diver Down SACD HYBRID (Winyl) Wejherowo

VAN HALEN - DIVER DOWN / MOBILE FIDELITY SACD HYBRID Van Halen daje czadu na Diver Down : Zróżnicowana twórczość obejmuje „(Oh) Pretty Woman”, „Dancing in the Street” i „Where Have All the Good Times Gone!” Poznaj album z 1982 roku w definitywnym brzmieniu: numerowana edycja hybrydowej płyty SACD …

od 229 Najbliżej: 21 km

Liczba ofert: 2

Oferta sklepu

Opis

VAN HALEN - DIVER DOWN / MOBILE FIDELITY SACD HYBRID Van Halen daje czadu na Diver Down : Zróżnicowana twórczość obejmuje „(Oh) Pretty Woman”, „Dancing in the Street” i „Where Have All the Good Times Gone!” Poznaj album z 1982 roku w definitywnym brzmieniu: numerowana edycja hybrydowej płyty SACD Mobile Fidelity zachwyca niezwykłą klarownością, bezpośredniością i siłą. Sukces Van Halen w dziedzinie coverów sięga diamentowo-platynowego debiutu z 1978 roku. Ambitne podejście, które pokazało różnorodność, kreatywność, talent i radość zespołu, na „Diver Down” jest teraz jeszcze bardziej widoczne . Album, zawierający pięć coverów, z których wiele stało się hitami radiowymi, zrodził się z pragnienia zespołu, by pozostać na czasie, jednocześnie odpoczywając po czterech niezwykle udanych albumach i trasach koncertowych. Ponad cztery miliony egzemplarzy później „Diver Down” osiągnęło swój cel. Pochodzący z oryginalnych taśm analogowych i umieszczony w rozkładanym, miniaturowym opakowaniu w stylu mini-LP, numerowany, hybrydowy SACD Mobile Fidelity prezentuje album z 1982 roku w absolutnym brzmieniu. Cechy, które kojarzysz z charakterystyczną dla Van Halen energią, wyrazistą tonacją, żywymi detalami, pobudzającą zmysły bezpośredniością, rytmicznym atakiem i uderzeniem średnich tonów, ujawniają się z angażującą obecnością. Nagrany z producentem Tedem Templemanem w zaledwie 12 dni w Kalifornii, album „Diver Down” można tu usłyszeć z niezrównaną przejrzystością i równowagą. Nawet słuchając na niskich poziomach głośności, postęp w separacji, obrazowaniu, scenie dźwiękowej i pełni zapewni świeże spojrzenie na płytę, która narodziła się pod szyldem jedynego w swoim rodzaju singla. Rzeczywiście, napięty harmonogram koncertowy zespołu – w połączeniu z wydaniem czterech płyt długogrających w ciągu czterech lat – skłonił Van Halen do szukania ucieczki od tras koncertowych i studia. Przerwa nie trwała długo. Wokalista David Lee Roth uważał, że zespół mógłby zaspokoić pragnienie wytwórni, by nagrywać nową muzykę, interpretując utwór „Dancing in the Street” Marthy & the Vandellas i wydając go jako siedmiocalowy singiel. Gitarzysta Eddie Van Halen, nie chcąc po prostu skopiować utworu innego artysty, ale go przetworzyć, zasugerował „(Oh) Pretty Woman” Roya Orbisona, gdy nie mógł od razu wymyślić riffu do utworu Motown. Sprawa zamknięta? Nie tak szybko. Kiedy radosny, pełen energii występ Orbisona podbił listy przebojów Billboardu i wspiął się do Top 15, zespół Warner Bros. zasugerował zespołowi Van Halen, że potrzebuje pełnowymiarowego albumu, aby wykorzystać popyt. I tak narodził się luźny, różnorodny klimat „Diver Down” , w którym zespół eksplorował szeroką paletę wpływów i zaspokajał pragnienia szerokiego ekranu na najbardziej swobodnym koncercie w swojej karierze. Diver Down może być najbardziej znany z trzech elektryzujących coverów, które wciąż rozbrzmiewają w radiu FM, ale to, co sprawia, że płyta jest czymś znacznie więcej niż szybko skleconym zbiorem drobiazgów, to szeroki wachlarz reprezentowanych stylów — i pełne zaangażowania występy grupy. Nie wspominając o niektórych subtelnych przesłaniach. Mianowicie: gorąca interpretacja utworu The Kinks „Where Have All the Good Times Gone!” zespołu jest jednocześnie ciosem dla pretendentów tłoczących się na scenach muzycznych i wezwaniem do autentyczności i umiejętności, które Van Halen wnosił do każdej zagranej nuty. Równie dosadna, kwartetowa parodia „Happy Trails” Roya Rogersa funkcjonuje jako quasi-parodia i mrugający sposób kwartetu na pośmianie się z tymi, którzy nie potrafią zrozumieć dobrego żartu. Pomiędzy tymi utworami kryje się mieszanina zabawnego, żywiołowego materiału. Rozważmy trzy wyróżniające się interludia. Napisany przez Rotha na syntezatorze i zakotwiczony przez Eddiego Van Halena kręcącego tremolo na gitarze i pocierającego puszkę Schlitza o jej struny przy silnym sprzężeniu zwrotnym, złowieszczy „Intruder” przywołuje klimat poprzedzającego go „Fair Warning” Van Halena . Na przeciwnym biegunie spektrum, wizjonerski „Little Guitars (Intro)” ukazuje Eddiego Van Halena dzierżącego gitarę o nylonowych strunach i odtwarzającego klasyczną technikę flamenco, szybko tremolo – uderzając prawą ręką w wysokie struny, a lewą orkiestrując hammer-ony i pull-offy na gryfie gitary. Zawsze o krok do przodu, pionierski instrumentalista stworzył utwór „Cathedral” na długo przed sesjami nagraniowymi do albumu „Diver Down” . Dostosował go do nagrania, palcując dźwięki na gryfie lewą ręką i jednocześnie prawą ręką włączając i wyłączając pokrętło głośności. To ostatnie spowodowało, że pokrętło ostatecznie przestało grać pod koniec drugiego ujęcia, ale zamierzony efekt – utwór przypominający brzmienie organów kościelnych – został uchwycony. Po osiągnięciu 3. miejsca na listach przebojów i ponad roku na nich spędzonym, „Diver Down” zawiera również atomic-punkową furię („Hang 'Em High”), łagodny spokój („Secrets”) oraz minimalistyczną wędrówkę przez stary jazzowy utwór „Big Bad Bill (Is Sweet William Now)” z gościnnym udziałem ojca Van Halenów, Jana, grającego na klarnecie. Tytuł albumu i okładka trafnie sugerują, że coś dzieje się pod powierzchnią – a jednocześnie stanowią seksualne dwuznaczność – dlatego „Diver Down” pozostaje najbardziej pomijanym i pełnym niespodzianek albumem zespołu. Takim, na który wyraźnie wskazywała oryginalna kampania marketingowa, ujawniając „podniesienie temperatury” zespołu. Szczęśliwej drogi, doprawdy.

Specyfikacja

Podstawowe informacje

Gatunek muzyki
  • Metal
  • Rock
Wykonawca
  • VAN HALEN
Marka
  • Mobile Fidelity Sound Lab
Model
  • DIVER DOWN