Demon i mroczna toń Turton Stuart Ustka

Demon i mroczna toń - Stuart Turton [KSIĄŻKA] THE DEVIL AND THE DARK WATER Autor: Stuart Turton Rok wydania: 2021 Opis Nowa śmiała powieść autora kryminalnej zagadki z książki ,,Siedem śmierci Evelyn Hardcastle". ,,Demon i mroczna toń" nadaje nowy wymiar duetom detektywistycznym w stylu Holmesa i …

od 30 Najbliżej: 16 km

Liczba ofert: 1

Oferta sklepu

Opis

Demon i mroczna toń - Stuart Turton [KSIĄŻKA] THE DEVIL AND THE DARK WATER Autor: Stuart Turton Rok wydania: 2021 Opis Nowa śmiała powieść autora kryminalnej zagadki z książki ,,Siedem śmierci Evelyn Hardcastle". ,,Demon i mroczna toń" nadaje nowy wymiar duetom detektywistycznym w stylu Holmesa i Watsona! Spodziewajcie się trzymającego w napięciu horroru z siłami nadprzyrodzonymi, podejrzeń o tajemny kult i paranormalnej zagadki rozgrywającej się na środku bezkresnego oceanu! Morderstwo na pełnym morzu. Niezwykły duet detektywów. Demon, który być może wcale nie istnieje. Rok 1624. Samuel Pipps, największy detektyw swoich czasów, musi zostać dowieziony na proces za zbrodnię, której - choć nie jest to takie pewne - nie popełnił. Podróżuje z nim Arent Hayes, uczeń i wierny przyjaciel, który zamierza zrobić wszystko, by udowodnić jego niewinność. Gdy tylko statek wyrusza z portu, zaczyna prześladować go zły omen. Zły omen... albo bardzo konkretny demon. Po pokładzie krąży trędowaty, który umarł dwa razy. Na żaglach zaczynają pojawiać się tajemnicze znaki. Ktoś zaczyna mordować trzodę. Aby przebłagać mroczne wody oceanu, troje pasażerów zostaje skazanych na śmierć. W tym Pipps. Tylko Hayes może podjąć się rozwiązania zagadki działającego na okręcie demona. Zagadki, która sięga daleko w przeszłość i łączy wszystkich pasażerów statku. I wszystkich może kosztować życie. Przygotujcie się - ta książka zmrozi wam krew w żyłach i rozsadzi umysł! ,,Daily Express" Wielbiciele zagadek niemożliwych do rozwiązania z pewnością nie chcieliby przegapić tej książki! Wybitny kryminał! ,,Publishers Weekly" Książka zupełnie nowa. ISBN: 978-83-82152-94-4 Dział: KSIĄŻKA Ilość stron: 512 Okładka: twarda Liczba nośników: [1xKSIĄŻKA] Wymiary: 143 x 205 x Szerokość (razem z opakowaniem): 145 mm Długość (razem z opakowaniem): 210 mm Wysokość (razem z opakowaniem): 35 mm SKU: 1369120

Specyfikacja

Podstawowe informacje

Autor
  • Turton Stuart
Wybrane wydawnictwa
  • Albatros
Okładka
  • Twarda
Rok wydania
  • 2021
Ilość stron
  • 512
ISBN
  • 9788382152944

Opinie Demon i mroczna toń Turton Stuart Ustka

Na liście znajdują się opinie, które zostały zweryfikowane (potwierdzone zakupem) i oznaczone są one zielonym znakiem Zaufanych Opinii. Opinie niezweryfikowane nie posiadają wskazanego oznaczenia.

Ocena ogólna
4 na podstawie 2 opinie
  • tea-books-lover
    4,5
    Odkąd w listopadzie 2019 roku zachwyciło mnie “Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” Stuarta Turtona, z niecierpliwością czekałam na kolejną książkę tego autora. W końcu moja (nie)cierpliwość została nagrodzona - w marcu nakładem wydawnictwa Albatros ukazała się pięknie wydana powieść: “Demon i mroczna toń”. Ale jak w przypadku “Evelyn…” już w trakcie czytania byłam pewna, że trafi do grona moich ulubionych książek, tak “Demon…” wywołał we mnie na tyle mieszane odczucia, że po przeczytaniu ostatniej strony potrzebowałam kilku dni na przemyślenie, żeby ostatecznie dojść do wniosku, że była to bardzo dobra powieść. Czy dorównująca debiutowi Turtona? I tak, i nie. Tym razem autor umieścił akcję nie w rezydencji arystokratycznego rodu, ale na statku handlowym Saardam, który w 1634 roku wyrusza z Batawii do Amsterdamu, wioząc na pokładzie, między innymi, gubernatora Jana Haana z rodziną, słynnego detektywa Samuela Pippsa i jego towarzysza porucznika Arenta Hayesa, a także tajemniczy ładunek. Jeszcze w porcie dochodzi do niepokojącego incydentu: trędowaty oznajmia, że statek czeka katastrofa, po czym staje w płomieniach. Mimo ostrzeżenia Saardam wyrusza w morze, ale wkrótce dla wszystkich staje się jasne, że głęboko w jego trzewiach kryje się zło, a dotarcie do Amsterdamu staje się coraz mniej prawdopodobne. Przyznam szczerze, że gdyby tę powieść napisał jakikolwiek inny autor, to pewnie w ogóle bym po nią nie sięgnęła, bo demonicznej tematyki unikam jak ognia, a tutaj sugeruje ją sam tytuł, a i morsko-żeglarskie tematy to zupełnie nie moja bajka. Ale że spod pióra Turtona przeczytałabym wszystko, nawet listę zakupów, to musiałam przeczytać i “Demona…”. Absolutnie nie żałuję, choć chwilami atmosfera była tak upiorna i niepokojąca, że bałam się w nocy iść sama do łazienki. W swoim debiucie Turton wyraźnie inspirował się twórczością Agathy Christie, czy ogólnie klasycznym kryminałem, natomiast tutaj widać nawiązanie do opowieści o Sherlocku Holmesie. Mamy genialnego detektywa i towarzyszącego mu przyjaciela - wojskowego, który pomagał Pippsowi w jego śledztwach. Tym razem jednak ciężar rozwiązania zagadki spada na “Watsona”, bo Pipps odbywa podróż Saardamem w charakterze więźnia. Arent, z pomocą żony gubernatora - Sary Wessel, podejmuje się próby ocalenia statku i jego pasażerów, przez odkrycie, kto lub co stoi za serią dziwnych wydarzeń. Jestem pełna podziwu dla autora, jak misternie i z dbałością o każdy szczegół stworzył całą intrygę, żonglując zwrotami akcji, przerzucając podejrzenia z bohatera na bohatera, kawałek po kawałku dokładając nowe, istotne dla śledztwa fakty i powiązania między postaciami, żeby na koniec i tak uderzyć czytelnika rozwiązaniem jak wiosłem w łeb. Jeszcze żaden współcześnie napisany kryminał nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak książki Turtona - zwłaszcza, że ani jedna ani druga nie były kryminałami w czystej postaci, bo autor lubi bawić się konwencją i wplatać w swoje powieści różne nietypowe elementy. Oprócz genialnych intryg, Turton jest też mistrzem w kreowaniu pełnokrwistych postaci. Nie ma mowy o jednowymiarowości - każdy może okazać się zupełnie inny, niż się początkowo wydawał, a czytelnik nigdy nie może mieć pewności kto należy do “tych dobrych”, a kto do “tych złych”. Akcja “Siedmiu śmierci Evelyn Hardcastle” rozgrywała się w środowisku wyższych sfer, więc chociaż porządnych ludzi też ze świecą by tam szukać, to jednak zachowywali jakieś pozory. Tutaj mamy środowisko marynarzy, więc pod względem klimatu i języka ta powieść okazała się o wiele “brudniejsza”, bardziej naturalistyczna, co chwilami nie do końca mi odpowiadało. Więcej też w niej brutalności, ale nie ma w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że osią całej fabuły jest zło, które mieszka w nas samych. Miłośników horrorów i ociekających krwią kryminałów raczej nic tutaj za bardzo nie ruszy, ale ja, jak mówiłam, raczej stronię od takiej tematyki, więc chwilami musiałam robić sobie przerwy w czytaniu. Nie da się jednak odłożyć tej książki na długo, bo niesamowicie wciąga i ciężko poprzestać na przysłowiowym "jeszcze tylko jednym rozdziale". Odpowiadając na pytanie ze wstępu, mnie bardziej porwało "Siedem śmierci…" niż "Demon i mroczna toń", ale zdaję sobie sprawę, że dla kogoś innego to "Demon…" może okazać się lepszy, dlatego stwierdzenie, czy druga powieść Turtona dorównuje debiutowi, pozostawiam każdemu do rozważenia we własnym czytelniczym sumieniu. Cóż mogę więcej powiedzieć, pozostaje mi tylko szczerze zachęcić was do przeczytania tej powieści, bo to naprawdę wyjątkowe, wielowymiarowe i mistrzowsko napisane dzieło, które zostaje w pamięci na długo.
    • akcja
    • fabuła
    • jakość wydania
  • Dominika Str
    3,5
    Na pewno ta książka nie dała mi tego, czego się spodziewałam. Nie znaczy to, że było lepiej czy gorzej, ale inaczej. To historia trochę zagmatwana, nieprzewidywalna, przygodowa i umiejscowiona w historycznych realiach. Mieszanka wybuchowa. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem (ale wiem, że muszę poznać jego wcześniejszą powieść), i już wiem, że jest on obdarzony dużą wyobraźnią. Jednak żeby dotrzeć do sedna, musimy się wgryźć, ja przynajmniej musiałam, bo początek nie przyciągał. No fanką morskich i historycznych książek nie jestem. Ale z każdą stroną było coraz lepiej i łatwiej. Bo oprócz tej przygody jest tu też klasyczny kryminał. I jak początek zaczął się spokojnie, tak końcówka już płynęła pełną falą. Warto też zwrócić uwagę na wydanie, po raz kolejny Wydawnictwo Albatros zrobiło cudowną robotę i nawet gdyby książka mi się nie podobała (ale podobała), to jest idealną ozdobą biblioteczki.