Armada. Wydanie zbiorcze. Tom 1 Poręba

Krążowniki, statki admiralskie, transportowce wojenne, moduły techniczne... Armada to konwój tysięcy pojazdów kosmicznych, poszukujących nowych form życia na nieznanych planetach. Statki Armady są zamieszkiwane przez stworzenia pochodzące ze wszystkich stron galaktyki. W gronie kosmicznych …

od 74,98 Najbliżej: 33 km

Liczba ofert: 4

Oferta sklepu

Opis

Krążowniki, statki admiralskie, transportowce wojenne, moduły techniczne... Armada to konwój tysięcy pojazdów kosmicznych, poszukujących nowych form życia na nieznanych planetach. Statki Armady są zamieszkiwane przez stworzenia pochodzące ze wszystkich stron galaktyki. W gronie kosmicznych podróżników jest nawet jeden człowiek Navis, młoda agentka wywiadu Armady. Album zbiorczy zawiera oryginalne tomy: Ogień i popiół, Kolekcjoner, W trybach rewolucji i Talizman demonów.

Specyfikacja

Podstawowe informacje

Autor
  • Jean-David Morvan;Philippe Buchet
Wybrani autorzy
  • Jean-David Morvan
Wybrane wydawnictwa
  • Egmont
Okładka
  • Twarda
Format
  • 285x216 mm
Rok wydania
  • 2021
Ilość stron
  • 204
Język publikacji
  • Polski
Typ
  • Europejskie
Rodzaj
  • Fantasy i science fiction
Tematyka
  • Armada
ISBN
  • 9788328150232

Opinie Armada. Wydanie zbiorcze. Tom 1 Poręba

Na liście znajdują się opinie, które zostały zweryfikowane (potwierdzone zakupem) i oznaczone są one zielonym znakiem Zaufanych Opinii. Opinie niezweryfikowane nie posiadają wskazanego oznaczenia.

Ocena ogólna
5 na podstawie 1 opinia
  • Froszti
    5
    POPKULTUROWY KOCIOŁEK: Wnętrze albumu Armada #1 skrywa trzy pierwsze tomy historii. Cała fabuła rozpoczyna się tutaj w chwili kiedy zwiadowca tytułowej „Armady” (wielkiego konwoju statków, składającego się z tysięcy jednostek), podejmuje się zbadania tajemniczej roślinnej planety. Na ukazanym świecie obok najróżniejszych zwierzą, żyje również pewna dziewczyna Navis. Jest ona świadkiem tego, jak jednostka zwiadowcza rozbija się o ziemię. W tym momencie niebyła ona jeszcze świadoma, że incydent ten drastycznie zmieni całe jej dotychczasowe życie. Flota na poszukiwanie zwiadowcy wysyła bowiem Heiliiga, który po przybyciu na planetę, postanawia przejąć ją dla siebie i unicestwić całe tamtejsze życie. Navis nie ma jednak zamiaru mu na to pozwolić i zrobi wszystko, aby uratować swój dom. Pięćdziesiąt stron wartkiej i przyjemnej akcji, jest jedynie wstępem do dalszej „kosmicznej” przygody młodej bohaterki. W dwóch kolejnych dostępnych tutaj rozdziałach Navis będzie musiała szybko przyzwyczaić się do nowych realiów i udowodnić swoją przydatność dla „Armady”. Zostaje ona dobrze wyszkoloną agentką, na którą będą czekać najróżniejsze wyzwania i liczne niebezpieczeństwa. Armada to naprawdę ciekawa i warta uwagi pozycja, która nadal stanowi łakomy kąsek dla miłośników wciągających powieści graficznych z segmentu sci-fi. Całą serię w dużym uproszczeniu można byłoby określić mianem komiksowej space opery. Znajdziemy tutaj wszystko, co powinno znaleźć się w dziele tego typu. Jest widowiskowa akcja (rozgrywająca się na planetach i w przestrzeni kosmicznej), są świetnie wykreowani bohaterowie (różnych ras), są dobrze napisane polityczno-galaktyczne wątki/intrygi oraz całkiem przyjemna dawka prostego humoru. Dzięki takiej „różnorodności” cykl może spodobać się szerokiej grupie odbiorców. Jean-David Morvan w swoim scenariuszu umieścił się tylko różnorodne wątki i widowiskową akcję, ale również sporo filmowego suspensu. Sprawia to, że przedstawiona historia jest mocno angażująca dla czytelnika i trudno jest się od niej oderwać. Autor świetnie radzi sobie nie tylko z wydarzeniami ukazanymi na pierwszym planie, ale również z szerszym kontekstem fabuły. Tło akcji głównie skupia się tu na społeczno-obyczajowej otoczce z lekką typową dla komiksu europejskiego nutką moralizatorstwa. W żadnym momencie tego typu treści nie są nazbyt „nachalne” i stanowią jedynie miły dodatek znacząco pogłębiający historię. Jeśli miałbym wymienić pewne ewentualne wady Armada #1, to niektórym czytelnikom może przeszkadzać pewna dawka lekkiej erotyki. Dotyczy to głównie pierwszego rozdziału i nie jest to nic nadmiernie szokującego. Jednak biorąc pod uwagę współczesne „standardy”, ukazanie młodej bohaterki w niekompletnym odzieniu, może podpadać pod seksizm. Pomijając wspomnianą kwestię lekkiej nagości, nie ma się do czego przyczepić, jeśli chodzi o oprawę graficzną. Prace Philippe Bucheta są znakomite, łącząc kolorową stylistykę z odpowiednią porcją realizmu. Artysta szczególnie dobrze radzi sobie ze scenami walki, które są ukazane bardzo dynamicznie. Świetnie prezentują się również projekty postaci najróżniejszych ras i kształtów.