Sen o Glajwic Odolanów

SEN O GLAJWIC DUTKA WOJCIECH Wydawca: LIRA PUBLISHING Rok wydania: 2022 Oprawa: TWARDA Format: 135 x 197 mm Ilość stron: 448 EAN: 9788367084598 Opowieść o człowieku, który dla odnalezienia zaginionego ucznia gotów był poświęcić wszystko, a zarazem przewrotna biografia Gliwic – miasta o dwóch …

od 28,79 Najbliżej: 15 km

Liczba ofert: 4

Oferta sklepu

Opis

SEN O GLAJWIC DUTKA WOJCIECH Wydawca: LIRA PUBLISHING Rok wydania: 2022 Oprawa: TWARDA Format: 135 x 197 mm Ilość stron: 448 EAN: 9788367084598 Opowieść o człowieku, który dla odnalezienia zaginionego ucznia gotów był poświęcić wszystko, a zarazem przewrotna biografia Gliwic – miasta o dwóch tożsamościach, które dzieli czas. Lato, 1932 rok. Do niemieckiego Gleiwitz w pogrążonej w kryzysie Rzeszy przyjeżdża młody nauczyciel. Martin Weber szybko zdobywa zaufanie dyrektora szkoły i sympatię uczniów, wśród których są synowie gliwickich fabrykantów i miejscowej śląsko-niemieckiej elity. Jednak gdy naziści dochodzą do władzy, konflikt w szkole jest nieuchronny. Następuje zderzenie etycznych postaw i idei, a stawką w walce o dusze młodych ludzi staje się życie… Współczesne Gliwice. Ambitny nauczyciel Marcin Burdyga dostaje pracę w prestiżowym liceum. Jest lubiany przez uczniów, ale zarazem budzi zawiść współpracowników, którzy nie chcą w swoim gronie „mąciciela”. Pewnego dnia znika bez wieści jeden z jego uczniów. Marcin, działając wbrew policji i wbrew logice, podejmuje prywatne śledztwo, aby odnaleźć podopiecznego. Jego poszukiwania stają się początkiem podróży w czasie, a zarazem tworzą przewrotną opowieść o… Gliwicach? Gleiwitz? A może Glajwic? [Kod oferty,11301A04244KS,9788367084598,2023-08-25 04:45:08]

Specyfikacja

Podstawowe informacje

Autor
  • Dutka Wojciech
Okładka
  • Twarda
Rok wydania
  • 2022
Ilość stron
  • 448
ISBN
  • 9788367084598

Opinie Sen o Glajwic Odolanów

Na liście znajdują się opinie, które zostały zweryfikowane (potwierdzone zakupem) i oznaczone są one zielonym znakiem Zaufanych Opinii. Opinie niezweryfikowane nie posiadają wskazanego oznaczenia.

Ocena ogólna
3 na podstawie 2 opinie
  • aneta
    5
    O burzy, która wszystko zmieniła. O Ślązakach, których nie wszyscy rozumieją. „Przywykliśmy do bardzo materialistycznego patrzenia na świat, który jest wymierzony, wygładzony do naszych pojęć, wpisany do naszych równań matematycznych i wzorów fizycznych, mających za zadanie opisać rzeczywistość właśnie tak, a nie inaczej”. Właśnie ciut "inaczej" zlustrował go autor, Wojciech Dutka, w swojej najnowszej powieści pt. "Sen o Glajwic". Aby dowiedzieć się, co kryje się za tą innością, koniecznie sięgnijcie po tę lekturę. Zdecydowanie polecam ją nie tylko Ślązakom. Liczyłam na dobrą historię. Okazała się jednak zdecydowanie lepsza, niż sądziłam. Ponieważ ten wymyślony i fikcyjny świat, oparty na prawdziwych wydarzeniach historycznych oraz topografii, biografii miasta Gliwice, zabrał mnie w niebywałą podróż. Wpadłam w czytelniczy horyzont zdarzeń. Na przemian bywałam w latach 30. XX wieku oraz współcześnie. A wszystko to za sprawą nie tylko dwóch nauczycieli i jednego ucznia. Mnogość bohaterów i wielowątkowa idea tej publikacji tworzą uwikłaną treść. „...w województwie śląskim żyją Niemcy, którzy są obywatelami polskimi, i Ślązacy, czyli zniemczeni Polacy, którzy nie czują związku z Rzeczpospolitą […] Grażynski wierzył w to, co robił, nawet jeśli historiografia osiemdziesiąt lat później miałaby ocenić to wyłącznie negatywnie”. Martin Weber, historyk starożytności i filolog klasyczny, w 1932 roku otrzymuje posadę w męskim gimnazjum. Ten nauczyciel stażysta w przenośni musi wykonać "skok przez kozioł z saltem, jak niemiecka stal od Kruppa". W czasach wielkiego kryzysu i zbliżającego się władania III Rzeszy przez Adolfa Hitlera w niemieckim Gleiwitz przeciwstawianie się faszyzmowi staje się wysoce niebezpieczne. Niełatwe jest nauczanie w takich warunkach, na które się Weber nie godzi. „Widzi mi się, żeś jest z innego świata”. Kilkadziesiąt lat później w tym samym mieście Marcin Burdyga, tak jak jego poprzednik, przyjezdny, podejmuje pracę w śląskim liceum. Obaj mają niezwykłą pasję do nauczania i chęć pracy z młodzieżą. Za to płacą, niestety, swoją cenę. Oddanie uczniów czasem nie wystarcza, by utrzymać się w fasadach szkoły. Ich "inność" wywołuje wśród części kadry nauczycielskiej wrogość, która ma różne twarze. Nawet przeskok w czasie nie ma dla niej znaczenia. Natomiast postać Tomka, ucznia Burdygi, już tak. Jeden z jego najbardziej uzdolnionych podopiecznych znika pewnego dnia. Dosłownie rozpływa się w powietrzu. Te "wyparowanie" młodego ucznia stanowi kanwę tej wciągającej powieści. Jak i autochtoni, nauczyciele, filozofia oraz historia. Jako rodowita Ślązaczka, nastolatka na lekcjach besztana za swoja godka, w domu zaś za mówienie po polsku, nie rozumiałam wówczas swej odmienności. Jednak dziś taka się nie czuję. Dopiero z czasem uświadomiłam sobie, iż jestem dumna z bycia Ślązaczką. O tym jest ta opowieść. O Vaterlandzie. O Ślązakach. O burzy, bez której tej historii mogłoby nie być. PS Drogi autorze zawarł pan piękne posłowie.
    • akcja
    • fabuła
    • jakość wydania
  • M...a
    1
    Spore rozczarowanie i wielki niesmak pozostaje mi po lekturze tej powieści… Przewodni wątek wydaje mi się znajomy, gdyż niepokojąco przypomina fabułę serialu „Dark”- osadzonego w realiach Polski współczesnej i drugiej wojny światowej. Główny bohater od pierwszych stron jawi się jako postać antypatyczna, niedająca się polubić. Pozbawiony dystansu i przepełniony goryczą Marcin wszystkich wokół siebie postrzega jako knujących intrygi, „obłudnych”, „zawistnych”, samemu utrwalając swój wizerunek jako człowieka bez skazy, „rzetelnego”, „z zasadami”, i „z pasją”, wiecznie niedocenionego i skrzywdzonego. Obraz relacji międzyludzkich głównego bohatera wyłania się jako zniekształcony i pełen pogardy i cynizmu wobec innych ludzi. Główny bohater jawi się jako osoba konfliktowa, obrażalska, szukająca zwady. Narrator, w domyśle snujący przemyślenia Marcina, nie może się powstrzymać od niepotrzebnego, i notorycznego wręcz wtrącania z pewną wyższością osobistych opinii na każdy temat- czy to systemu szkolnictwa, hierarchii panującej w gronie pedagogicznym, czy kwestii tożsamości Ślązaków (osobiście uraziła mnie wielokrotnie ukazana wyższość wobec Ślązaków i ukazanie jej jako „ukrytej opcji niemieckiej). Niektóre wygłaszane w powieści tyrady w mojej opinii są szkodliwe- utrwalające krzywdzące i niesprawiedliwe podziały i stereotypy, będące niczym innym, jak odzwierciedleniem osobistych poglądów, sympatii i antypatii autora. Dygresje w powieści wędrują co rusz w przeróżnych kierunkach, nie zawsze mając związek z aktualnie prowadzonym wątkiem. W książce raziło mnie użycie potocznej mowy tam, gdzie w ogóle się tego nie spodziewałam (nie w dialogach!), na przemian z przydługimi, suchymi wstawkami pseudoakademickimi i rodem z podręcznika do historii. Dialogi to kwestia do osobnej dyskusji- postaci są płaskie, czarne lub białe, ich wypowiedzi są nienaturalne i infantylne. Kilka razy zauważyłam rażące błędy składniowe czy pojęciowe, np. mylne użycie słów, jak „pretensjonalny” w odniesieniu do osoby mającej pretensje. :D No i wreszcie, mimo dopisku w posłowiu- o tym, ze przedstawione w książce postaci i zdarzenia są fikcją- nie sposób nie zauważyć powiązań autobiograficznych autora z głównym bohaterem książki. Pikanterii dodaje fakt, ze narrator urządził sobie w swojej powieści niewybredne, osobiste „wycieczki” do byłych koleżanek i kolegów z LO w Gliwicach, w którym przez kilka lat pracował. Po tak szczegółowych, złośliwych opisach osób i sytuacji trudno nie domyślić się, kto z grona pedagogicznego i dyrekcji doczekał się niechlubnego literackiego odpowiednika. Odnoszę niejasne wrażenie, ze autor wykorzystał ten fakt, aby odegrać się na pewnych osobach, które zaszły mu niegdyś za skórę.
    • jakość wydania
    • akcja
    • fabuła