{alan Parsons Project - Eye In The Sky Sacd Mfsl Nowy Dwór Gdański

Alan Parsons Project - Eye in the Sky / MOBILE FIDELITY SACD HYBRID Płyta CD/SACD numerowana, wydana przez Mobile Fidelity, gwaranta audiofilskiego brzmienia. MASTERED FROM THE ORIGINAL MASTER TAPES: SACD PRESENTS HALLMARK SMOOTHNESS, LUSHNESS, BALANCE, AND DETAIL IN ALLURING SOUND Utwór otwierający płytę "Eye in the Sky" projektu Alana Parsonsa pozostaje najbardziej rozpoznawalnym instrumentalem w sporcie - fanfarą nierozerwalnie związaną z wprowadzeniem legendy NBA Michaela Jordana i jego sześciokrotnych mistrzów świata Chicago Bulls przed meczami, i wciąż używaną przez wiele drużyn jako podnoszące energię preludium. W rzeczy samej, stonowana wspaniałość, kosmiczny blask i świetlisty cud "Sirius" również ustawia stół dla przełomowego albumu zespołu z 1982 roku, którego charakterystyczna gładkość, bujność i równowaga osiągają epickie wyżyny na kolekcjonerskiej reedycji Mobile Fidelity. Spis utworów: Sirius Eye in the Sky Children of the Moon Gemini Silence and I You're Gonna Get Your Fingers Burned Psychobabble Mammagamma Step by Step Old and Wise Ta numerowana hybrydowa płyta SACD Eye in the Sky, zmasterowana z oryginalnych taśm magnetofonowych, charakteryzuje się soczystym ciepłem, wspaniałym balansem, mocą niskich tonów i przejrzystością, które przenoszą Cię do studia Parsonsa i jego partnera Erica Woolfsona przy Abbey Road. Podobnie jak w przypadku pieczołowitej rekonstrukcji płyty "I Robot" Parsonsa i spółki, ta super czysta edycja przetestuje pełnozakresowe możliwości najlepszych systemów stereo na świecie. Podsumowując, jest tu więcej informacji, więcej szczegółów, więcej tekstury, więcej niuansów - więcej wszystkiego do doświadczenia. Oferując głębię od przodu do tyłu, separację na poziomie koncertu, realistyczną obecność i niesamowitą dokładność, płyta SACD "Eye in the Sky" wydana przez Mobile Fidelity ilustruje nieprzemijające znaczenie perfekcyjnego myślenia inżynierów i technik nagraniowych. Niewiele dzieł posiada tak hipnotyzującą mieszankę referencyjnych brzmień i komercyjnego wyczucia, cechy które pomogły zdobyć nominację do nagrody Grammy w kategorii Najlepszy Album Inżynierski - oraz, ponad 35 lat po wydaniu, nagrodę Grammy w kategorii Najlepszy Album Immersive Audio za format surround. Doświadczenie Parsonsa - zasiadał za deskami przy Abbey Road Beatlesów i Dark Side of the Moon Pink Floydów - mówi samo za siebie. Podobnie jak występy na płycie Eye in the Sky, w której nie ma ani jednego nudnego momentu. Przesuwając na dalszy plan nadrzędne tematy konceptualne obecne na innych albumach grupy, Eye in the Sky wykorzystuje ciąg płynnych melodii, haczyków i nastroju, aby przyciągnąć i utrzymać uwagę słuchaczy. Zachowuje się jako popowy triumf Parsonsa, pełen znakomitego pisania piosenek, rozmarzonych emocji i miękkich krawędzi, które paralelnie łączą się z orkiestrowym rozmachem i progresywną dramaturgią. Na przykład, pełen smyczków i dęciaków "Silence and I" sam w sobie kwalifikuje się jako rapsodyczna symfonia. Za kunszt, spójność i przystępność muzyki Parsonsowi i Woolfsonowi należy się również talent do rekrutowania profesjonalistów, którzy tłumaczą ich wizje z niekwestionowanym uczuciem - w szczególności zespół gwiazd wokalnych, w skład którego wchodzą Elmer Gantry ("Psychobabble"), były frontman Zombie Colin Blunstone ("Old and Wise") i wokalista soulowy Lenny Zakatek ("You're Gonna Get Your Fingers Burned" i "Step by Step"). Jak w przypadku wszystkich wydawnictw Parsonsa, aranżacje przysłowiowo stawiają kropkę nad "i" i stawiają krzyżyk na każdym "t". Każda nuta wydaje się idealnie rozmieszczona, każda sekwencja pieczołowicie przemyślana. Nie wspominając już o tym, że narracje w opętanych inwigilacją utworze tytułowym i pulsującym "Psychobabble" mają większą wagę w XXI wieku, niż we wczesnym okresie ery Reagana/Thatcher. I tak jak się zaczyna, z odpowiednim rozkwitem zapowiadającym chwytliwość, która następuje potem, platynowa płyta "Eye on the Sky" kończy się odpowiednim sentymentalizmem w postaci spiralnej, prowadzonej przez saksofon ballady ("Old and Wise"), która z łatwością zmieściłaby się na płycie Pink Floyd "Wish You Were Here".